poniedziałek, 22 grudnia 2008

Prezentowo

Dwa prezenty już wręczone, więc pokazać mogę.

Mitenki (takie rękawiczki bez palców) dla Jutki. Pozują na moich dłoniach zajętych kolejnym prezentem. Generalnie zakochałam się w tej formie, więc spodziewać się można w najbliższym czasie szału mitenkowego. Ale to dopiero w nowym, wspaniale się zapowiadającym 2009 roku.

A to rękawice kuchenne dla Ani, miłośniczki kuchni i kotów.

Wracam do kilku niedokończonych jeszcze podarunków. A wszystkim Czytelnikom i Oglądaczom życzę pięknych, spokojnych Świąt, dobrego odpoczynku i prawdziwej radości z narodzin Miłości!

sobota, 6 grudnia 2008

Piątkowy szał - świąteczne klimaty cz. III


Tak to jest, jak się mądrze wagaruje. Ostatni raz tak było w liceum... Się twórczo wykorzystywało skradziony nauce czas! O!

A skarpety, tradycyjnie, trochę moje i trochę Kasi. A dziś już wiszą na targach razem z woreczkami i czekają na nowych właścicieli. Trzymajcie kciuki.
Obawiam się, że teraz troszkę będzie skąpiej na tym blogu, bo czas zabrać się za prezenty (jupi!), a przecież przed Wigilią ich tu nie pokaże. Ale odbiję to sobie w Nowym Roku i zrobię galeryję całą prezentów różnych.

A na koniec torba darowana siostrze mojej. Jestem zakochana w tej tkaninie, czy tylko mnie kojarzy się bardzo japońsko?

Dobrego weekendu!

środa, 3 grudnia 2008

Świąteczne klimaty cz. II

Adwent się zaczął, więc już całkiem oficjalnie można o Świętach marzyć. Ja robię to przyglądając się moim materiałom świątecznym, zbieranym przez lata.


Jestem do niech tak przywiązana, że trudno mi cokolwiek z nich szyć! Ale trzeba będzie się przemóc. Czynimy odpowiednie kroki w tym kierunku. Mikołajowe skarpety na przykład, dzieło rąk Kasinych i moich. Fajnie coś zrobić razem!

niedziela, 30 listopada 2008

Świąteczne klimaty cz. I

Obiecane zdjęcia zakupowych toreb:


z niebieskimi, dłuższymi uszami zostaje u nas...


... a ta z różowymi jest już Heleny :)

I zaczęło się świątecznie robić. Między innymi woreczki na prezenciki.


To na razie początek, zapowiada się wiele wzorów i rozmiarów. Nie wiem jak Wy, ale ja wprost uwielbiam połaczenie czerwonego i zielonego, jeszcze z domieszką złotego, ew. brązowego. Szaleństwo które nigdy się nie nudzi i już od wielu lat cały grudzień ma te barwy. A ten zapowiada się nadzwyczaj czerwono- zielony ( z domieszką złotego!)

sobota, 29 listopada 2008

Sercowe podkładki

Kolejny podróżujący prezent jest u Właścicielki, w dodatku przesłała piękne jego (a w zasadzie ich) zdjęcia. Dzięki Basiu!


Patchworkowe podkładki pod kubki z niezbędną o tej porze roku gorącą zawartością. Strasznie mi się to spodobało, mam nadzieję, że jeszcze powstanie kilka kompletów.
Tymczasem dziś uszyłam dwie torby typowo zakupowe, żeby raz na zawsze zapamiętać, że w coraz większej ilości sklepów panuje ekologiczny zwyczaj i torbę trzeba mieć swoją. Toteż rozpoczynam serię tzw. tote bags, które w dzisiejszych czasach przydadzą się wszystkim! Ale zdjęcia jutro, bo Jadzia uciekła, zabierając aparat.
Zapowiada się kolejny cudny weekend z maszyną i mam nadzieję, drutami (stęskniłam się...)

wtorek, 25 listopada 2008

Król dżungli w podróży

Mam nadzieję, że już tam jest. Bardzo szczęśliwy słoń dla Agnieszki S. poleciał zapakowany w kopertę i oblepiony znaczkami. Oto i on:
Zabawny, prawda?
Dziś skończyłam narzutę dla Jagienki. Leżała dłuuugo w zapomnieniu, aż nadszedł dzień wczorajszy i rozpoczęłam kończenie. Zdjęcia nie będzie, bo to przecież nie moja praca, ja tylko obszyłam i przyszyłam co nieprzyszyte było, a rozmiary też nie lada, zatem kto żądny wrażeń wzrokowych - niech do Młodych się wprasza.
Szyję nową, prostą torbę, taką zakupową. Mam nadzieję, że jutro uda się skończyć. No a potem trzeba będzie już o Świętach zacząć myśleć, czyż nie?
Jadzioszkowa zabawa w detale... Cz. I. [korzystając z okazji chcę tu publicznie podziękować Jadzi za pełną poświęceń pracę fotografa, której to pracy efekty można podziwiać od kilku postów. jakby ktoś szukał świetnego fotografa to... nie oddam!]
A na całkowity koniec WSZYSTKIEGO DOBREGO wszystkim moim Ukochanym Kasiom, tym obchodzących dziś imieniny i tym nie obchodzącym :*

niedziela, 23 listopada 2008

Ostatnie jesienne akcenty

W nocy ostro śniegiem sypało, a ja decoupażowałam słoiczek dla Taty, imieninowy. Bardzo jesienny.
I inne prezenty powstały w ten uroczy weekend, ale ponieważ jeszcze są w drodze (czasem bardzo dalekiej) do adresatów, zdjęć, póki co, pokazać nie mogę :)

sobota, 22 listopada 2008

Zaległości

Udało mi się w tym tygodniu nieco nadgonić, wobec czego mam wreszcie okazję naprawdę potworzyć (fajne słowo).
Ta poducha leżała nieskończona ładnych kilka tygodni, czekając na dobre czasy, aż się doczekała! Mój pierwszy patchwork, nawet pikowany! Kocham te kolory, długo szukałam poasujących tkanin i wreszcie jest!
A dwie noce siedziałam nad torbą dla Karoliny, która zobaczyła podobną w... Taize, u Agi na ramieniu. Więc kiedy wróciła do Polski, zadzwoniła i poprosiła o taką samą. A czasu mało, bo już za tydzień znowu jedzie w dalekie kraje, zatem siadłam i uszyłam. O!


W głowie milion pomysłów, jeszcze kilka tytułowych zaległości na biurku, a nowa maszyna czeka na przetestowanie (jest cudna! i wspaniale uzupełnia się ze starą, więc mamy tu prawdziwy warsztat;). To będzie twórczy weekend!

piątek, 7 listopada 2008

Urodzinowa czapka


Urodzinowa czapka dla Jadzi, ale w roli modelki wystąpiła Kasia. Tak mi się to dzierganie spodobało, że od rana siedzę nad nową - dla siebie.

czwartek, 23 października 2008

Mazeł tow!

hebr. szczęścia, powodzenia! (pozdrowienie żydowskie)
To jest wyhaftowane na kolejnej makatce. Ta trafi do znajomych moich Rodziców, którzy będą sobie ślubować w sobotę. A więc: mazeł tow Państo Młodzi!

wtorek, 21 października 2008

środa, 15 października 2008

Krzyżykowy eksperyment

Jestem wprost zawalona wszelkiego rodzaju zajęciami, tworzę urodzinową czapkę dla Jadzi, ślubną makatę dla Gosi i Mateusza, szal dla siebie, kończę jeszcze jedną torbę. Masa pomysłów, doba wciąż ma tylko 24 godziny, a jeszcze są studia, taniec, dom...
Coby jednak nie było tu całkiem pusto, pochwalę się swoim pierwszym i chyba zarazem ostatnim (nie mam tyle cierpliwości jednak, no i moje oczy też przy tym cierpią) haftem krzyżykowym skończonym jakiś czas temu. Na zdjęciu jeszcze przed oprawieniem, teraz jest już u prawowitych właścicieli :) (Sto lat Młodej Parze!!!!)

piątek, 3 października 2008

Pojemne torby

Skończyłam trzy pierwsze torby.
Błękitna jest uszyta z grubszej bawełnianej tkaniny, z żółciutką, bawełnianą podszewką, zapinana na guziczek, wymiary: 40cm x 24cm (spokojnie mieści się w niej format A4), długość ramienia - 110 cm.
Cena 35 zł (wraz z wysyłką!) SPRZEDANA!!!

Druga, nieco awangardowa, powstała z troszkę cieńszego bawełnianego płócienka, z obu stron bardzo ciekawie wygląda, posiada bawełnianą podszewkę, zapinana na guziczek, wymiary : 45cm x 27 cm, ramię: 80 cm.
Cena 35 zł (wraz z wysyłką!)










Trzecia, kwiatowa, uszyta z grubszej bawełnianej tkaniny, ze śliczną, kolorową, bawełnianą podszewką, zapinana na guziczek, wymiary: 40cm x 24cm (spokojnie mieści się w niej format A4), długość ramienia - 110 cm.
40 zł razem z wysyłką SPRZEDANA!!!

Wkrótce kolejne wzory i kolory!

czwartek, 25 września 2008

Pies Prot


Przedstawiam Prota- psa rasy przytulańskiej. Jest bardzo przyjacielski (nie gryzie), mięciutki (wypełnienie poliestrowe, można prać), mierzy 50 cm (bez uszu) :)

A więc Prot szuka nowego, dobrego właściciela! Cena wywoławcza - 25 zł.