Ta poducha leżała nieskończona ładnych kilka tygodni, czekając na dobre czasy, aż się doczekała! Mój pierwszy patchwork, nawet pikowany! Kocham te kolory, długo szukałam poasujących tkanin i wreszcie jest!


W głowie milion pomysłów, jeszcze kilka tytułowych zaległości na biurku, a nowa maszyna czeka na przetestowanie (jest cudna! i wspaniale uzupełnia się ze starą, więc mamy tu prawdziwy warsztat;). To będzie twórczy weekend!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz