niedziela, 31 lipca 2016

Chmurka i motylek

W końcu skończyłam urządzać kącik Marty. Chmurka i zasłony powstały teraz, girlanda z tiulowych pomponów wisiała w innym miejscu, podobnie lampki cotton balls. Razem wyglądają uroczo. Narzutę już znacie, ale myślę o uszyciu kolejnej, z błękitnej tkaniny w białe chmurki. Tylko jeszcze nie mogę kupować materiałów, embargo jeszcze chwilę potrwa ;)

A w pół godziny powstała tzw. poduszka antywstrząsowa inaczej zwana motylkiem. Podobno gadżet znany i lubiany, ja wpadłam na niego dopiero szukając rady na opadajacą podczas samochodowej drzemki główkę Mimi. Wkrótce pierwsze testy w drodze na wakacje!


czwartek, 21 lipca 2016

Miętowy pled

Pozostaję w konwencji, szybki pled z pasów tkanin, bez wypełnienia, bez pikowania, bez lamówki, podszyty grubszym polarem i obszyty ozdobnym ściegiem. Jedzie z nami na wakacje :)

niedziela, 17 lipca 2016

W dalszym ciągu prosto i przyjemnie

Kontynuuję proste i szybkie szycie, tak już pewnie zostanie na dłużej ;)
Najstarsza dostała sukienkę którą mogła sobie sama uszyć - przykrótki top z doszytym dołem z jerseyu w różyczki. 10 minut roboty a efekt zadowalający.

Potem obiecałam jej narzuto- pled na łóżko, bo poprzedni zagarnęła siostra, w ramach postanowienia noworocznego staram się wykorzystać to, co zalega w zapasach materiałowych oraz to co gdzieś w domu już jest. Jako że bliska jest mi myśl, iż można wychować dziecko bez minky (choć bardzo polubiłam tę dzianinę i jeden kocyk w kropki już mamy), wykorzystałam cieniutki kocyk polarowy oraz kupiony wieki temu spory kupon tkaniny z Jysk.

A jako że wcześniej uszyte kapy, która teraz służy Średniej, nie ka na blogu, to nadrabiam. Sztruks, taż sama tkanina jyskowa, wypełnienie oraz zasłonka z SH.

A na koniec uszyty wczoraj wieczorem prezent z okazji chrztu pewnego wspaniałego Chłopczyka - mata do przewijania. Posiada kieszonki na chusteczki, pieluszki czy ubranko na zmianę oraz ma możliwość wypiecia flanelowej nieprzemakalnej wkładki. Więc w razie wypadku przy przewijaniu nie trzeba prać całości, a tylko wpinkę.  W końcu miałam okazję użyć ozdobnych ściegów mojej cudownej maszyny :)











poniedziałek, 4 lipca 2016

Proste przez banalne

Po długiej przerwie od maszyny potrzebowałam czegoś, co uda mi się uszyć bez zbędnych ceregieli, szybko, sprawnie, z półtoraroczniakiem na kolanach. I tak oto powstała kołderka (nie ma czego pokazywać, więc zdjęcia brak) uszyta z cieniutkiej ociepliny i starego prześcieradła oraz pościel w gwiazdki. Mam nadzieję, że młoda dama będzie zadowolona.