Siedzimy i oglądamy. Ja z drutami w rękach. Chyba jakiegoś zwyrodnienia stawów dostanę. Dziś (4 odcinki jak do tej pory) powstały buciki dla Synka Asi i Łukasza, który pomalutku na świat się zaczyna pchać. Bardzo miły pan w mojej ulubionej pasmanterii polecił mi specjalną włóczkę dla dzidziusiów. Nie miałam w rękach nigdy czegoś równie mięciutkiego... Mam nadzieję, że Małemu się spodobają :)
Pomiędzy jednym ciągiem a drugim (nie polecam dwóch uzależniających czynności na raz) szyje się torba dla Oksany (jeśli to czytasz, droga moja, to już niedługo!), więc nadrabiam wszelkie zaległości.
Jutro wycieczka kilkudniowa, więc od seriali odpocznę na pewno. A czy uda się uciec od drutów? We will see :)
piątek, 24 lipca 2009
wtorek, 21 lipca 2009
Wakacyjnie - odwiedzinowo
Byłam z zaległym prezentem w gościnie, więc prezent pokazać mogę (całkiem nowy styl haftu, znacznie więcej swobody niż przy krzyżykach, a efekty chyba niezłe)
A teraz trochę prywaty: z tego miejsca pozdrawiam wszystkich N., którzy, jak się okazało, są wiernymi czytelnikami bloga tego. Dziękuję Wam, Kochani N.! Wracam do serialu (:D) i prezentu dla Najmniejszego/szej z N.
A teraz trochę prywaty: z tego miejsca pozdrawiam wszystkich N., którzy, jak się okazało, są wiernymi czytelnikami bloga tego. Dziękuję Wam, Kochani N.! Wracam do serialu (:D) i prezentu dla Najmniejszego/szej z N.
Anioł na nową drogę
piątek, 17 lipca 2009
When knitting becomes an obsession.
Lubię szyć. Haftowanie sprawia mi przyjemność. Decoupage robi wrażenie. Z szydełkiem byłam kiedyś bardzo zaprzyjaźniona. Jednak najlepiej czuję się z drutami w dłoniach. I wierzcie lub nie, ale to naprawdę jest uzależniające!
poniedziałek, 6 lipca 2009
Małe jest piękne
Subskrybuj:
Posty (Atom)