środa, 15 października 2008

Krzyżykowy eksperyment

Jestem wprost zawalona wszelkiego rodzaju zajęciami, tworzę urodzinową czapkę dla Jadzi, ślubną makatę dla Gosi i Mateusza, szal dla siebie, kończę jeszcze jedną torbę. Masa pomysłów, doba wciąż ma tylko 24 godziny, a jeszcze są studia, taniec, dom...
Coby jednak nie było tu całkiem pusto, pochwalę się swoim pierwszym i chyba zarazem ostatnim (nie mam tyle cierpliwości jednak, no i moje oczy też przy tym cierpią) haftem krzyżykowym skończonym jakiś czas temu. Na zdjęciu jeszcze przed oprawieniem, teraz jest już u prawowitych właścicieli :) (Sto lat Młodej Parze!!!!)

Brak komentarzy: