Zapowiada się absolutnie cudowny rok. Ba, jego pierwsze tygodnie były fenomenalne, więc nie wątpię, że ciąg dalszy takim pozostanie. Zwłaszcza, że w planach wiele dobrego. Znów kilkoro przyjaciół będzie sobie ślubowało, a i Istotek nowych też przybędzie. Zatem nie będę próżnować, bo nie ma nic fajniejszego niż wydziergane buciki (urodzony tydzień temu Jacuś już swoje dostał, ale jeszcze troszkę za duże) albo patchworkowy kocyk od kochającej cioci na dobry początek życia.
Przed chwilą powstało to obiecane ubranko dla komórki Adama. Bo stwierdziliśmy, że zimą nawet telefony marzną. Więc niech ma od życia odrobinę ciepła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz