W ramach dekorowania świątecznego mojego pokoiku, przyszyłam do firanki koronkową tasiemkę. Polecam. Zabieg banalny, a efekt cudny.
piątek, 18 grudnia 2009
Coraz świąteczniej!
Oto puszeczka, którą robiłam pół roku :) W wakacje wycięłam motywy, dwa miesiące temu pomalowałam, dwa tygodnie temu przykleiłam, a wczoraj polakierowałam po raz ostatni. Puszka na nici.

W ramach dekorowania świątecznego mojego pokoiku, przyszyłam do firanki koronkową tasiemkę. Polecam. Zabieg banalny, a efekt cudny.
W ramach dekorowania świątecznego mojego pokoiku, przyszyłam do firanki koronkową tasiemkę. Polecam. Zabieg banalny, a efekt cudny.
niedziela, 6 grudnia 2009
Spóźnione
środa, 2 grudnia 2009
LOVE is everywhere!
poniedziałek, 30 listopada 2009
Czapkowo-adwentowo
Ponieważ niebieska ażurowa czapka okazała się niewystarczająco ciepła, mam nową, znacznie cieplejszą, ze sprutego szalika, z fajnym wzorkiem warkoczowym. Ale chyba wolę robić ażury niż warkocze...
A ponieważ zrezygnowałam z zajmowania się dwoma uroczymi bobasami i mam teraz więcej czasu dla siebie, zrobię wszystko, żeby się tu zaczęło dziać. A zblizające się Święta są doskonałym czynnikiem motywującym!
Dobrego Adwentu wszystkim!
A ponieważ zrezygnowałam z zajmowania się dwoma uroczymi bobasami i mam teraz więcej czasu dla siebie, zrobię wszystko, żeby się tu zaczęło dziać. A zblizające się Święta są doskonałym czynnikiem motywującym!
Dobrego Adwentu wszystkim!
wtorek, 27 października 2009
huhuha idzie zima (wcale nie zła!)
W ramach ochłodzenia, które już wiele dni temu zaskoczyło nie tylko drogowców, zrobiłam sobie czapkę. Ale nawet nie miałam czasu jej sfotografować, okazja nadarzyła się gdy przymierzył ją A. Więc są. Damska czapka i męska głowa.

Lekki zastój spowodowany szaloną dzikością życia. W związku z tytułową zimą chciałabym się zabrać do dziergania, ale jeszcze kilka zamówionych toreb czeka na uszycie... A czy ja mogłabym gdzieś zamówić jakieś dodatkowe godziny, a najchętniej od razu hurtowo, doby?

Lekki zastój spowodowany szaloną dzikością życia. W związku z tytułową zimą chciałabym się zabrać do dziergania, ale jeszcze kilka zamówionych toreb czeka na uszycie... A czy ja mogłabym gdzieś zamówić jakieś dodatkowe godziny, a najchętniej od razu hurtowo, doby?
środa, 7 października 2009
wtorek, 29 września 2009
Jeszcze wakacyjnie - tylko we Lwowie!
Jeśli ktoś mnie zapyta, co podobało mi się we Lwowie najbardziej, to (oprócz odpowiedzi dla wtajemniczonych oczywistej ) - sklepy z guzikami. Tylu guzików na raz nigdy i nigdzie nie widziałam, nawet na zdjęciach. Trzeba mnie było na siłę wyciągać. Zakupy bardzo skromne, ale za dwa i pół tygodnia znów tam będę i już zaczynam oszczędzać na guzikowe szaleństwo.
Cóż, podzielę chyba losy Bernarda Żeromskiego...

A w noc przed wyjazdem urodziła się ta torebunia z cyklu "purse bag". Czyż nie jest słodka? (zdjęcie kiepskie, bo nocą, ale uwierzcie mi, jest słodka!)
Cóż, podzielę chyba losy Bernarda Żeromskiego...
A w noc przed wyjazdem urodziła się ta torebunia z cyklu "purse bag". Czyż nie jest słodka? (zdjęcie kiepskie, bo nocą, ale uwierzcie mi, jest słodka!)
czwartek, 24 września 2009
Wakacyjnie- chyba po raz ostatni
Jestem już przeprowadzona. I jakby tęskno za dawnym nie było, to jedno przyznać trzeba - mój nowy pokój sprzyja wszelkiego rodzaju twórczościowym akcjom, chyba głównie dlatego, że nikomu nie przeszkadzają rozrzucone po podłodze materiały, furkocząca do późnych godzin maszyna, unoszący się w powietrzu zapach farby... Toteż bardzo liczę, że najbliższy rok będzie obfity we wpisy (i nowości).
W drodze na i z Ukrainy zrobiłam małą, próbną chustę. Fantastyczna zabawa. Czas poszukać grubego szydełka i ciepłej włóczki.

Uszyłam też "siostrę" (ale nie bliźniaczkę) dla mojej patchworkowej poduchy, teraz obie, wraz z wygrzebanym na ciuchach białym pledem, kuszą odpoczynkiem. Trudno się oprzeć ;)

I jeszcze się pochwalę zakupionymi guzikami, bo to jedna z moich wielkich miłości. Cudne są, prawda?

Kilka projektów już rozpoczętych, mam nadzieję, że wkrótce się tu ukażą. Jesienne pozdrowienia!
W drodze na i z Ukrainy zrobiłam małą, próbną chustę. Fantastyczna zabawa. Czas poszukać grubego szydełka i ciepłej włóczki.
Uszyłam też "siostrę" (ale nie bliźniaczkę) dla mojej patchworkowej poduchy, teraz obie, wraz z wygrzebanym na ciuchach białym pledem, kuszą odpoczynkiem. Trudno się oprzeć ;)
I jeszcze się pochwalę zakupionymi guzikami, bo to jedna z moich wielkich miłości. Cudne są, prawda?
Kilka projektów już rozpoczętych, mam nadzieję, że wkrótce się tu ukażą. Jesienne pozdrowienia!
wtorek, 1 września 2009
Wakacyjnie - ślubnie
wtorek, 11 sierpnia 2009
Co i jak można zamówić
Wobec coraz częściej pojawiających się pytań zamieszczam informację szczegółową. Otóż w chwili obecnej można zamawiać torby:
1. charlie

2. happy

3. purse bag

Rozmiary i wzory są dostosowywane do życzeń klientki, tkaninę można wybrać wśród ikeowskich tkanin (wybór mają coraz większy, a materiały solidne, więc głównie tam się zaopatruję) lub samemu dostarczyć.
Ceny wg indywidualnych ustaleń.
Zapraszam do zakupów i powracania do tego posta, który pewnie co jakiś czas będzie aktualizowany.
1. charlie
2. happy
3. purse bag

Rozmiary i wzory są dostosowywane do życzeń klientki, tkaninę można wybrać wśród ikeowskich tkanin (wybór mają coraz większy, a materiały solidne, więc głównie tam się zaopatruję) lub samemu dostarczyć.
Ceny wg indywidualnych ustaleń.
Zapraszam do zakupów i powracania do tego posta, który pewnie co jakiś czas będzie aktualizowany.
środa, 5 sierpnia 2009
Wakacyjnie - prezentowo
Od razu mówię, że to nie ja zrobiłam! Dostałam taki oto przepiękny, cudowny prezent od Agatki ( robi takich więcej, zobaczyć i kupić można tutaj )
No a ja w zamian uszyłam taką torebunię, świetny materiał udało mi się znaleźć i jakoś tak szczęśliwie powycinać, że wzór wyszedł ciekawy, prawda? Mam nadzieję, że Agatce spodoba się chociaż w połowie tak, jak mnie zauroczyły jej koraliki.
niedziela, 2 sierpnia 2009
Wakacyjnie - relaksacyjnie
Kocham wakacje. Wakacje są najlepsze. W ramach tytułowego relaksu, wypoczywając na wsi, wydziergałam z mojej ulubionej, dziecięcej włóczki czapeczkę.

Robiłam wg jakiegoś amerykańskiego wzoru i najpierw wyszła maluteńka, ale troszkę sprułam, poprawiłam i wygląda dobrze. Miała być dla Niespodzianki N., ale że Ono jeszcze chwilkę poczeka, a Synek Asi i Łukasza lada moment przybędzie (albo już jest!), i czapeczka tak pasuje do butków z poprzedniego posta, to zrobimy komplet.
Mam jeszcze bonusa, torba w kwiaty, typowo letnia, wg własnego projektu. Sprzedana Gosi (godzinę po opublikowaniu, wow!)

I kupiłam dziś 6 książek... 2 o szyciu, 2 o szydełkowaniu (czyżby powrót do pierwszej miłości?), 1 o drutach i 1 o ozdobach z papieru. Moja biblioteka twórcy staje się coraz bardziej imponująca :)

Robiłam wg jakiegoś amerykańskiego wzoru i najpierw wyszła maluteńka, ale troszkę sprułam, poprawiłam i wygląda dobrze. Miała być dla Niespodzianki N., ale że Ono jeszcze chwilkę poczeka, a Synek Asi i Łukasza lada moment przybędzie (albo już jest!), i czapeczka tak pasuje do butków z poprzedniego posta, to zrobimy komplet.
Mam jeszcze bonusa, torba w kwiaty, typowo letnia, wg własnego projektu. Sprzedana Gosi (godzinę po opublikowaniu, wow!)

I kupiłam dziś 6 książek... 2 o szyciu, 2 o szydełkowaniu (czyżby powrót do pierwszej miłości?), 1 o drutach i 1 o ozdobach z papieru. Moja biblioteka twórcy staje się coraz bardziej imponująca :)
piątek, 24 lipca 2009
Wakacyjnie - serialowo
Siedzimy i oglądamy. Ja z drutami w rękach. Chyba jakiegoś zwyrodnienia stawów dostanę. Dziś (4 odcinki jak do tej pory) powstały buciki dla Synka Asi i Łukasza, który pomalutku na świat się zaczyna pchać. Bardzo miły pan w mojej ulubionej pasmanterii polecił mi specjalną włóczkę dla dzidziusiów. Nie miałam w rękach nigdy czegoś równie mięciutkiego... Mam nadzieję, że Małemu się spodobają :)

Pomiędzy jednym ciągiem a drugim (nie polecam dwóch uzależniających czynności na raz) szyje się torba dla Oksany (jeśli to czytasz, droga moja, to już niedługo!), więc nadrabiam wszelkie zaległości.
Jutro wycieczka kilkudniowa, więc od seriali odpocznę na pewno. A czy uda się uciec od drutów? We will see :)
Pomiędzy jednym ciągiem a drugim (nie polecam dwóch uzależniających czynności na raz) szyje się torba dla Oksany (jeśli to czytasz, droga moja, to już niedługo!), więc nadrabiam wszelkie zaległości.
Jutro wycieczka kilkudniowa, więc od seriali odpocznę na pewno. A czy uda się uciec od drutów? We will see :)
wtorek, 21 lipca 2009
Wakacyjnie - odwiedzinowo
Byłam z zaległym prezentem w gościnie, więc prezent pokazać mogę (całkiem nowy styl haftu, znacznie więcej swobody niż przy krzyżykach, a efekty chyba niezłe)

A teraz trochę prywaty: z tego miejsca pozdrawiam wszystkich N., którzy, jak się okazało, są wiernymi czytelnikami bloga tego. Dziękuję Wam, Kochani N.! Wracam do serialu (:D) i prezentu dla Najmniejszego/szej z N.

A teraz trochę prywaty: z tego miejsca pozdrawiam wszystkich N., którzy, jak się okazało, są wiernymi czytelnikami bloga tego. Dziękuję Wam, Kochani N.! Wracam do serialu (:D) i prezentu dla Najmniejszego/szej z N.
Anioł na nową drogę
piątek, 17 lipca 2009
When knitting becomes an obsession.
Lubię szyć. Haftowanie sprawia mi przyjemność. Decoupage robi wrażenie. Z szydełkiem byłam kiedyś bardzo zaprzyjaźniona. Jednak najlepiej czuję się z drutami w dłoniach. I wierzcie lub nie, ale to naprawdę jest uzależniające!
poniedziałek, 6 lipca 2009
Małe jest piękne
poniedziałek, 29 czerwca 2009
Sesyjnie
Zaszyłam się sesyjnie. Cierpię na kompulsywne szycie w sytuacjach napięcia. Dlatego tak długo nic nie było, bo życie toczyło się zbyt bezstresowo. Dopiero napięcie egzaminacyjne wywołało imperatyw i usiadłam do maszyny zaniedbanej. A oto efekty:
Dostałam podusię od Dharmy ale że biała, to jej poszewkę uszyłam, niech się nie brudzi.

Dla Jadzi, na ręcznik, lemoniadę, dobra książkę i na plażę pomykamy... Już pojutrze!!!

A to torba dla mnie. Na wszystko. Bo wszystkie inne się po kolei urywały. Wzór na nią znalazłam na stronie Burdy i się zakochałam. Torba ma nawet imię, Charlie i ogłaszam że to drugi typ toreb, jakie robię na zamówienie.

CDN już wkrótce, obiecuję!
Dostałam podusię od Dharmy ale że biała, to jej poszewkę uszyłam, niech się nie brudzi.
Dla Jadzi, na ręcznik, lemoniadę, dobra książkę i na plażę pomykamy... Już pojutrze!!!
A to torba dla mnie. Na wszystko. Bo wszystkie inne się po kolei urywały. Wzór na nią znalazłam na stronie Burdy i się zakochałam. Torba ma nawet imię, Charlie i ogłaszam że to drugi typ toreb, jakie robię na zamówienie.
CDN już wkrótce, obiecuję!
środa, 11 marca 2009
Po przerwie :)
Wróciłam. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej. Semestr, który miał być pełen wolnych dni okazuje się kolejnym przepełnionym wszystkim, czym się tylko da, poza czasem na dzierganie, szycie, decu etc. Ale zamierzam to wciskać gdzie się tylko będzie dało, zaraz wiosna, więc na spacerach z dziećmi śpiącymi w wózkach, w drodze na Kampus ulubiony, nocami, które coraz później nastają...
W ferie uszyłam torebeczkę. Przyznaję się, że pomysł nie mój, a tiny happy, która zachwyca mnie swoimi dziełami już od dawna. Więc ja tym razem tylko jako wykonawca projektu.


To jest taki cienki tweed, brązowy, bawełniana podszewka, A4 się mieści, nie ma zapięcia ale na życzenie mogę wszyć rzep. I sprzedam chętnie. Za 40 zł najchętniej :)
W ferie uszyłam torebeczkę. Przyznaję się, że pomysł nie mój, a tiny happy, która zachwyca mnie swoimi dziełami już od dawna. Więc ja tym razem tylko jako wykonawca projektu.


To jest taki cienki tweed, brązowy, bawełniana podszewka, A4 się mieści, nie ma zapięcia ale na życzenie mogę wszyć rzep. I sprzedam chętnie. Za 40 zł najchętniej :)
środa, 21 stycznia 2009
Fazowo - imieninowo
Właśnie upiekłam sernik. To jeden z moich ukochanych smakołyków, zdecydowanie.
A wcześniej robiłyśmy zdjęcia dłoniom dziewczyn. W mitenkach :)

I do kompletu prezentów świątecznych patchworkowy woreczek Antka. Na płyty, jak przystało na informatyka ;)

A teraz będzie sesja. Więc znów pewnie mała przerwa w tworzeniu. Ale zrobię wszystko, żeby to nie trwało zbyt długo!
A wcześniej robiłyśmy zdjęcia dłoniom dziewczyn. W mitenkach :)
I do kompletu prezentów świątecznych patchworkowy woreczek Antka. Na płyty, jak przystało na informatyka ;)
A teraz będzie sesja. Więc znów pewnie mała przerwa w tworzeniu. Ale zrobię wszystko, żeby to nie trwało zbyt długo!
poniedziałek, 19 stycznia 2009
Witaj 2009!
Piszę nareszcie, bo wypożyczyłam aparat. Prowadzenie fotobloga przy równoczesnym nieposiadaniu aparatu to szaleństwo, prawda? Uwielbiam być szaloną ;)
Zapowiada się absolutnie cudowny rok. Ba, jego pierwsze tygodnie były fenomenalne, więc nie wątpię, że ciąg dalszy takim pozostanie. Zwłaszcza, że w planach wiele dobrego. Znów kilkoro przyjaciół będzie sobie ślubowało, a i Istotek nowych też przybędzie. Zatem nie będę próżnować, bo nie ma nic fajniejszego niż wydziergane buciki (urodzony tydzień temu Jacuś już swoje dostał, ale jeszcze troszkę za duże) albo patchworkowy kocyk od kochającej cioci na dobry początek życia.
Przed chwilą powstało to obiecane ubranko dla komórki Adama. Bo stwierdziliśmy, że zimą nawet telefony marzną. Więc niech ma od życia odrobinę ciepła.
A następne w kolejce do opublikowania są mitenki Tereski. Jestem z nich naprawdę dumna! Zdjęcie tylko jednej, ale zawsze można sobie wyobrazić drugą.
A to dopiero początek mitenek, bo Moje Ukochane Dziewczyny też znalazły pod choinką po parze. Ale o tym w następnym odcinku ;)
Zapowiada się absolutnie cudowny rok. Ba, jego pierwsze tygodnie były fenomenalne, więc nie wątpię, że ciąg dalszy takim pozostanie. Zwłaszcza, że w planach wiele dobrego. Znów kilkoro przyjaciół będzie sobie ślubowało, a i Istotek nowych też przybędzie. Zatem nie będę próżnować, bo nie ma nic fajniejszego niż wydziergane buciki (urodzony tydzień temu Jacuś już swoje dostał, ale jeszcze troszkę za duże) albo patchworkowy kocyk od kochającej cioci na dobry początek życia.
Przed chwilą powstało to obiecane ubranko dla komórki Adama. Bo stwierdziliśmy, że zimą nawet telefony marzną. Więc niech ma od życia odrobinę ciepła.
Subskrybuj:
Posty (Atom)