Sama miałam takie w dzieciństwie, tyle że kartonowe. To była jedna z moich ulubionych zabawek, więc i Martusia na drugie urodziny została wędkarzem :)
Bardzo prosta w wykonaniu, a przynosząca wiele radości zabawka. W pyszczkach filcowych rybek znajdują się metlowe kółeczka, na końcu wędki mocny, neodymowy magnes. Ot cała filozoia, a ile frajdy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz