Ponieważ niebieska ażurowa czapka okazała się niewystarczająco ciepła, mam nową, znacznie cieplejszą, ze sprutego szalika, z fajnym wzorkiem warkoczowym. Ale chyba wolę robić ażury niż warkocze...
A ponieważ zrezygnowałam z zajmowania się dwoma uroczymi bobasami i mam teraz więcej czasu dla siebie, zrobię wszystko, żeby się tu zaczęło dziać. A zblizające się Święta są doskonałym czynnikiem motywującym!
Dobrego Adwentu wszystkim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz